reklama
kategoria: Nieruchomości
23 marzec 2020

Czas rekordów i pytań na rynku mieszkaniowym

Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego to kolejne rekordy jeśli chodzi o aktywność deweloperów. W ciągu ostatnich 12 miesięcy rozpoczęto 142,5 tys. nowych budów, co jest wartością najwyższą w historii. GUS-owskie statystyki nie uwzględniają jednak jeszcze wpływu jaki na rynek ma epidemia koronawirusa, jej pierwsze efekty zobaczymy w tabelkach dopiero za miesiąc.
REKLAMA
142 513 lokali mieszkalnych rozpoczęli budować deweloperzy w ostatnich 12 miesiącach – wynika z danych GUS zagregowanych przez obido.pl. Jest to historyczny rekord, jeszcze nigdy deweloperzy nie budowali tak dużo. Na szerokim rynku uwzględniającym także budownictwo indywidualne, spółdzielcze i pozostałe było to 240 921 lokali, najwięcej od drugiej połowy lat 70-tych.

Popyt na mieszkania wyższy od podaży

Wysoka liczba rozpoczynanych budów to efekt ogromnego popytu na nieruchomości mieszkaniowe w ostatnich kwartałach. Deweloperzy rozpoczynali kolejne inwestycje, bo mieszkania sprzedawały się jak świeże bułeczki. Ale nawet rekordowa aktywność branży nie wystarczała do pokrycia rozkręconego popytu, co w dłuższym okresie doprowadziło do wzrostu cen. W wielu miastach w ciągu roku stawki za metr kwadratowy wzrosły dwucyfrowo.

Nie powinien dziwić fakt, że pozostałe dane dotyczące aktywności deweloperów publikowane przez GUS także są bliskie rekordów. W okresie od marca 2019 do lutego 2020 r. deweloperzy oddali do użytkowania 130,6 tys. lokali mieszkalnych (drugi wynik w historii) i uzyskali 165,9 tys. pozwoleń na budowę (trzeci wynik w historii). Warto jednak zauważyć, że liczba nowych pozwoleń i budów nie rośnie już tak dynamicznie, od kilku miesięcy obserwujemy stabilizację. To mogłoby oznaczać, że odnaleziona została jakaś równowaga dla istniejących warunków.

Aktywność deweloperów w okresach 12-miesięcznych; źródło: obliczenia obido.pl na podst. danych GUS

Co dalej z rynkiem mieszkaniowym?

Rzecz w tym, że mówiąc o „istniejących warunkach” mowa już o przeszłości. Epidemia koronawirusa wprowadziła spore zamieszanie w świecie jaki znamy.

Deweloperzy w trybie natychmiastowym musieli zmienić model działania i póki co radzą sobie z tym dobrze. Ułatwił to fakt, że na tle innych krajów europejskich jesteśmy krajem dość nowoczesnym – wiele firm od dawna stosuje nowe technologie w sprzedaży i wdrożenie czatu wideo czy zdalnych spotkań z klientami zajęło im raptem kilka dni. Okazało się, że branża jest w stanie działać bez fizycznych spotkań z klientami. Do sieci udało się też przenieść podpisywanie części dokumentów (np. umów rezerwacyjnych).

Ograniczeniem na tę chwilę może być finalizacja transakcji (sądy i urzędy pracują w ograniczonym zakresie, podobnie część kancelarii notarialnych. W tej sytuacji firmy dużą uwagę przykładają do budowy bazy klientów i podpisywania umów rezerwacyjnych. Ułatwia do dobra prezentacja oferty w internecie: wirtualne spacery 3D, atrakcyjne rzuty mieszkań i wizualizacje. Ale do tego jesteśmy przyzwyczajeni, bo przecież większość mieszkań na rynku pierwotnym sprzedawanych jest na etapie budowy. Dla klientów zakup mieszkania na podstawie wirtualnej rzeczywistości nie jest nowością.

To jak wyglądał będzie rynek za kilka miesięcy zależy od tego, jak szybko uda się opanować epidemię. Rynek mieszkaniowy ma znacząco niższą płynność niż np. giełda. Jego uczestnicy rzadziej podejmują pochopne i emocjonalne decyzje, co w sytuacji kryzysowej chroni przed negatywnymi czynnikami. Na wyniki rynkowe patrzymy z szerszej (niż miesięczna) perspektywy i dopiero po zakończeniu zamieszania z koronawirusem będzie można obiektywnie ocenić skutki epidemii. Jeśli pójdzie to sprawnie, to przestoje i czasowe spowolnienie będzie możliwe do odrobienia w kolejnych miesiącach. W skali roku rynek uniknie poważnego tąpnięcia.
PRZECZYTAJ JESZCZE
pogoda Drawsko Pomorskie
0.1°C
wschód słońca: 07:32
zachód słońca: 15:53
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Drawsku